czwartek, 28 marca 2013

Zielona Lolka - kocimiętkowe story (wespół z Zawadą)

Koty różnie reagują na kocimiętkę (na walerianę zresztą też). Niektóre olewają ją totalnie, inne...
Działo się to jakiś czas temu. Podczas zakupu roślinek do zasadzenia przy oczku nabyliśmy jedną kocimiętkę. Zainteresowanie futer nie było jednakowe, niektóre skubnęły kęsek i odeszły, a co poniektóre...











Ale żeby nie było, że tylko Lolka



 "Strażnicy" kocimiętki



W następnym roku można było zauważyć już tylko szczątki. Teraz nawet nie bardzo wiadomo gdzie rosła. Taka dola kocimiętki...


Komentarze

  • elzbieta.24 2013/03/04 09:23:18

    Przepiękne zdjęcia,ale jakie mają być jak ogród i modele jak marzenie.Z mojej szóstki trójka dostaje amoku na zapach kocimiętki a trójka nie reaguje wcale.Rudy brzuszek Lolki przesłodki od razu mnie kusi żeby się do niego przytulić,na widok Zawady jak zwykle szybsze bicie serca.
    Proszę o podrapanie Zawady pod bródką a Lolki po cudownym rudym brzuszku.
  • karple 2013/03/04 10:02:50

    Ha ha Basiu- najważniejsze, że futerkom było dobrze kocimiętka musi sobie radzić sama :D
  • andy3458 2013/03/04 21:02:41

    Zaciszne miejsce w pełni słońca i do tego zapach kocimiętki. Czegóż więcej potrzeba kotom do pełni szczęścia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz