czwartek, 28 marca 2013

Lolka i sójki

Co roku jest okres kiedy bardziej uważamy na to co koty robią w ogrodzie. Bo koty to drapieżniki, w okresie ptasich lęgów potrafią być okrutne (nie jest to zamierzone, ot taka natura). Celuje w tym Lolka. Udało mi się zdokumentować historię jak Lolka zasadzała się na sójki. Pewnie nie pierwszy raz, bo sójkowi rodzice musieli ją znać, wzięli ją w krzyżowy ogień i skutecznie odstraszyli.
Lolka kręciła się w okolicy warzywnika

Zobaczyły ją sójki




Sójka szykuje się do pierwszego ataku

Chyba uznały, że nie postraszyły jej wystarczająco, bo nastąpiło pikowanie, a Lolce przestało być "do śmiechu"

Po dobrze wykonanym zadaniu sójki obserwowały rejteradę Lolki z góry



Łowna Lolka niczego się nie nauczyła, za kilka dni próbowała upolować srocze dziecko (widok Lolki pędzącej w podskokach w kierunku podwórka z ptakiem w pysku trzepoczącym skrzydłami po obu stronach Lolkowej mordy - bezcenny). Obok leciała stara sroka i darła się z całych sił. Wspólnymi siłami uratowaliśmy sroczątko, na szczęście po uwolnieniu było tylko oszołomione, odleciało na brzozę, po chwili razem z matką zniknęło nam z pola widzenia.


Komentarze

  • elzbieta.24 2013/03/09 17:35:17

    Milanówek obfituje w sójki i sroki,kilka razy Amigo został pogoniony przez sroki ale często wojny toczyły się pomiędzy dwoma ptasimi gatunkami.Raz byłam świadkiem jak sroka dosłownie "jechała" na kocie wczepiona w futro na jego grzbiecie broniąc gniazda z młodymi .
  • wiesia.and.company 2013/03/13 18:13:03

    O rany, jaka historia! Pokazowa, zdokumentowana zdjęciami - fotograf przy tym był, ale traf! No i pełna jestem podziwu: takie małe ptaszki, a jednak działając zespołowo dużo mogą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz