Żeby przypomnieć sobie reakcję Ksiki na obecność obcych wspominam czasy kiedy w naszym domu pojawiły się koty bure. Czytam więc swoje wpisy na kocich forach.
Trafiłam na taki wpis:
Komunikat po trzech dniach bycia razem:
Kocica
jest smutna i zagubiona. Najtrafniej można określić, że ona boi się
małych. Zaszywa się w jakimś bezpiecznycm miejscu i nie ma jej. Jeśli
maluchy są w zasięgu wzroku i węchu nie przychodzi nawet do jedzenia.
Jeśli zdarzy się niespodziewane spotkanie to fuka, syczy, jeży się i
wycofuje się na z góry upatrzone pozycje. Żal mi jej. Małe rozrabiają,
potrafią już zeskoczyć z łóżka czy nawet biurka, podgryzają się,
najlepsza zabawa odchodzi w kuwecie /???/, przez co jest bardzo często
sprzątana, ale żwirku dookoła jest cały czas mnóstwo. Żerte /jak mówiła o
swoich dzieciach Chmielewska/ są bardzo. Po jedzeniu wyglądaja
śmiesznie: duża głowa, okrągły sterczący brzuszek, cienkie łapki i
ogonki jak sznureczki. A po jedzeniu obowiązkowo myk do kuwety
Mają
tylko przykrą umiejętność wspinania się po ludzkich nogach jak po
schodach, przez co obie nogi mam "trochę" podrapane. Ale są słodkie. Co
będzie dalej - zobaczymy. Szwagierka /na razie wyjechana/ jakoś mało
entuzjastycznie wypowiada się o wzięciu małej Lolki. Jedno jest pewne -
nie wyrzucimy na poniewierkę. Czy z takimi maluchami trzeba gnać już do
weta? Mają 6 tygodni. Ale chyba wizyta może okazać się wskazana, bo Pepe
trochę kicha.
Teraz szczurki śpią przytulone jedno do drugiego - piękny widok
Zdjęć z tamtego okresu niewiele, nie miałam jeszcze cyfrówki, nawet aparat w telefonie nie był mi wtedy dany ;)
Były z nich straszne maleńtasy
No, ale rosły. Wtedy były nierozłączne.
Zdjęcie pt. "Nie zabrali na wakacje" (zadekowały się w zapakowanym samochodzie :D)
I w momencie dorastania skończyła się siostrzano-braterska miłość. |
-
Komentarze
elzbieta.24 2013/01/23 19:43:14
Za mało,za krótko poproszę o jeszcze.Właśnie złapałam się na kolejnym uzależnieniu - straszne.Barbo jesteś niebezpieczna.
-
barba50 2013/01/23 21:05:33
Miłe Elu to co piszesz. Dzięki! Postaram się zamieszczać historie i fotki kotów, bo warto zebrać to do tzw. kupy. Co by było w jednym miejscu.
-
karple 2013/01/24 13:11:06
Ale urosły te "małe bure"....... czekam na więcej historii z życia Kotów Barby :)
-
olinka20 2013/01/24 22:03:31
Ale słodziaczki! Maluchy sa przesłodkie, tylko tak szybko rosną!
-
kkjp 2013/01/26 17:02:24
Nie dziwię się że obydwa zostały - kto by się oparł takim słodziakom?
-
barba50 2013/01/26 18:23:17
Z tymi słodziakami to niestety lekka przesada. Śmiem posądzać mamusię (śliczna była, długowłosa!), lub babcię o skok w bok ze żbikiem. Oba bure mają silne charaktery, chociaż są zupełnie różne. Oba żyją obok nas. Tyle, że dają się karmić. I nawet nie to, że są niedotykalskie. Są, ale wtedy kiedy one chcą, w ograniczonym zakresie i tak jak same chcą.
Dlatego MUSIAŁAM mieć następne koty. Kolejny - Gucio spełnił nasze marzenia o kocie na kolanach :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz