czwartek, 28 marca 2013

Szukamy wiosny

Ela w komentarzach wpisu o kaczkach napisała:
Ja bardzo tęsknię już za wiosną , tym bardziej że były nie tak dawno piękne ciepłe dwa dni.Uśmiecham się o fotki ze wschodzącymi roślinkami jak już ta koszmarna zima się wyniesie.
Poszliśmy z chętnymi jej szukać. Czy znaleźliśmy - oceńcie sami.

Czyżby już???
Chętnych do grzania się w słoneczku nie brakuje

Po raz pierwszy pokazuje się na blogu Rudalon. Kot zewnętrzny, który kręci się koło nas od ub. lata. Dostaje regularnie jeść, ma swoją (ocieploną) budkę, przychodzi czasem do nas w gości. Ma dość dominujący charakter, pomimo, że oddał wedle umowy (on odda klejnoty, w zamian dostanie pełną miskę) męskość. Koty zna, one jego też, ale nie do końca panuje między nimi harmonia. Choć nie jest jakoś bardzo źle.

Rudalon na swojej budce


W zabawie z Hesią

Hesia wie, że to zabawa


No to jest wiosna czy jej nie ma???
Poszłam do ogrodu nasypać ziarenek do karmników, ogród wygląda pięknie, choć raczej nie wiosennie

Oba karmniki były całkiem puste. Mały i duży. Ptaszki dostały słonecznika (najbardziej lubią)

 
Oczka prawie nie widać spod śniegu. Żeby nie pompa i przeręble trudno byłoby rozpoznać miejsce.

Dzięki pompie koty (szczególnie te poddomowe) mają dostęp do wody

Kiedy chodziłam po ogrodzie towarzyszył mi zapadając się w śnieg Gucio (w głębi Hesia)



 Rudalon

Na gałęzi świerka zauważyliśmy sporego ptaka

Na koniec spaceru niektóre znalazły sobie miłe nasłonecznione miejsca

Wiosno! Wiosno! Przyjdź!
Takiego widoku już nie możemy się doczekać!

(wszystkie fotki, oprócz oczywiście ostatniej, można by rzec archiwalnej, dzisiejsze)


Komentarze

  • elzbieta.24 2013/03/23 17:24:39

    Aż się wierzyć nie chce że pierwsze zdjęcia na podjeździe i podwórku to ta sama pora roku. Gonitwa Rudalona z Hesią na 100% przywabi wiosnę bo nikt nie oprze się widokowi rozbawionych futer.Podziwiam twoje kociaki wędrujące po śniegu.Amigo jako jedyny wychodzący jeden jedyny raz dał się namówić na wyjście na dwór w zimie.Z rozpędu wskoczył w śnieg i skamieniał,musiałam go na rękach zanieść do domu bo kategorycznie odmówił poruszania się w tym czymś.Ostatnie zdjęcie wywołało tylko głębokie westchnienie tęsknoty - dziękuję za wiosnę ukrytą w Twoich futrach .
  • barba50 2013/03/23 19:49:42

    No faktycznie, wydawałoby się, że zdjęcia nie mogą być robione tego samego dnia. Ale staramy się, żeby podwórko było na bieżąco odśnieżane, no i to co zostaje na kostce w znakomity sposób usuwa słońce (o ile jest tak jak dzisiaj).
    Koty w śniegu lubią harcować. Poddomowce nie mają wyboru. Najbardziej rozśmiesza nas Pepek, rodzinna powsiłapa do którego nie dociera, że jest np. jest np. 20 st. mrozu i metr śniegu, a on musi koniecznie wyjść!!! Wychodzi, bo nie można go nie wypuścić, obiega dom z drugiej strony i drze ryja na tarasie, żeby go wpuścić. Zagrzeje się i polka zaczyna się od nowa...
  • olinka20 2013/03/26 11:18:42

    Faktycznie was w tej stolicy zasypało! Tyyyle sniegu, u nas juz dawno nie widziałam.
    Tez tesknie za wiosną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz