Jesień, długa zima - nie było problemu. Od kilku dni zrobiło się cieplej. Zaczęły się dni, kiedy drzwi na taras, bądź podwórko były otwierane na dłużej. Na początku postanowiłam Gałcię zamykać na górze, w pokoju. Ma wodę, miskę z chrupami, kuwetę, podwójne łóżko do spania - ma wszystko. Tylko jest zamknięta. To nie jest fajne. Postanowiliśmy otworzyć drzwi, a ją obserwować. No i ... zobaczcie sami
Idę na spacer! |
Dużo nas (kotów) chętnych na wiosenny spacer |
Idę zwiedzać
Ooo Rudalon...
Nie zjadł mnie! Hurra! |
Jak widać zwiedza węchem |
Oddaliła się od tarasu na sporą odległość |