piątek, 17 maja 2013

Gałeczka - wielkie zwiedzanie trwa

Nasza ślepina okazuje się być mocno zdeterminowana. Ona musi być kotem wychodzącym, albo co najmniej wyściubiającym nosa na ten ogromny, pełen ciekawych miejsc świat. Zwiedza. Kiedy tylko ma okazję. Znaczy wtedy kiedy zostanie wypuszczona z "więzienia".


Wędruje. I to bardzo dogłębnie. Po tej stronie ogrodu jeszcze nie była.



Dobrze, że nie wpadło jej do łebka pokonanie siatki. Co prawda czuwałam, ale była tak aktywna, że były chwile, że wątpiłam... Zataczała coraz większe kręgi.




Jak widać obecność Plastka, który wczoraj koczował na tarasie Gałeczce nie przeszkadzała.  W pewnym momencie zajęłam się czymś innym i straciłam ślepinkę z oczu. Znalazła drogę do garażu, a tam mnóstwo nowych miejsc, auta pod które bardzo  fajnie się wchodzi... Zwiedzania co niemiara. 


Długo trwało, aż udało mi się ją z garażu wywabić. Była niepocieszona. Pokręciła się chwilę z innymi kotami po ogrodzie



A ryby w oczku pływały


 Spacer był bardzo wyczerpujący. Po powrocie padła. 


Jeśli wystarczy mi czasu postaram się i dzisiaj dać jej chwile radości. Na szczęście dzień długi.

6 komentarzy:

  1. Dzielna Gałeczka :)
    A tak przy okazji - masz bardzo dorodne koty Basiu :) :) - Aluś napisał .....

    OdpowiedzUsuń
  2. Noo toż u mnie nie ma chudych kotów. Wszystkie dorodne, nawet poddomowce, szczególnie Plastek choć on jest na dodatek dużym kotkiem :)

    A ryby nie są dorodne?

    OdpowiedzUsuń
  3. Potwierdzam, że Plastek dużym koteckiem jest :) Szczególnie gębusię ma taką dorodną :) Co prawda widzialam go jak w lecznicowej klatce siedział, ale w żadnym stopniu otoczenie nie odebrało Plastusiowi uroku ....

    Ryby, jak to ryby pływają i rosną ...., że tak powiem dla niektórych w pewnym określonym celu ..... rosną :) Tym razem A59, w imieniu Alusia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Doczekałam się kolejnego wpisu.Ależ Plastuś jest urodziwy gdybym nie miała tylu futer od razu prowadziłabym pertraktacje na temat jego udomowienia.Wygląda na to że w tym roku będziesz miała sporo ruchu za sprawą spacerków Gałeczki.Zawada jak zwykle piękny na tle zieleni.Rybki chyba jeszcze bardziej dorodne niż futrzaki.Taka dorodnoś zapowiada mocne powiększenie i może się okazać że będziesz powiększać oczko.Moc głasków dla stadka.Elżbieta24

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo odważna jest Gałeczka! Ale właściwie, to ona wie, że na terenie napotka samych swoich, przy czym pilnuje gospodarstwa Gucio, Zawada, Plastek, sami twardziele, na ich widok jakiś zwierzęcy najeźdźca uciekłby czym prędzej. Pańcia też przecież lustruje otoczenie. Zwiedzanie zatem całkiem uzasadnione - bo można bezpiecznie. Naprawdę, koty masz dorodne, nie zginą Ci z oka ;-) Ja tam bardzo lubię, jak kota jest dużo, tak przyjemnie jest wtedy potłamsić ciałko :-) Rybki też wyrosły, może nie da ich się tak łatwo wyłowić pazurem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudne koty. I u mnie dwa, ale kanapowe. Nie wychodzą. Raz wypuszczonej Kreci szukałam ponad tydzień. Raczej wolę unikać takich przezyć :-)

    OdpowiedzUsuń